od jakiegoś czasu oglądam na Waszych blogach śliczne szyjątka różnego rodzaju. Tak mnie oczarowały te małe stworzonka, że postanowiłam spróbować swoich sił w tejże formie artystycznej. Jako, że nie bardzo wiedziałam jak się do tego zabrać, kupiłam sobie Tildową książeczkę "Radosne Dekoracje". Zapewne jest ona dobrze znana wszystkim fanom lalek Tilda, króliczków i innych misiaczków z tej serii. Ja jednak dopiero teraz odkryłam cały ten świat wykrojów, materiałów i wzorów. Na początek wybrałam sobie motyw ptaszka, który troszkę przerobiłam, oto efekt (jak zwykle zdjęcia robione w nocy, gdy synuś już śpi;):
Muszę przyznać, że szyjąc go miałam radochę jak małe dziecko:) Dodam, że nie posiadam maszyny do szycia więc ptaszek został "wydziobany" ręcznie. Musze się rozejrzeć za małą, tanią i cichą maszyną. Macie może jakieś pomysły?
Ściskam mocno:) papa
Udała się ptaszyna. Jeszcze lepiej wygląda gdy się wie że w 100% została uszyta RĘCZNIE.
OdpowiedzUsuńMuszę wziąć się do roboty...
Pozdrawiam
Super ptaszek, ja mam małą tanią maszynę ale chodzi jak ryska wiertarka.
OdpowiedzUsuńfajniutki ;)
OdpowiedzUsuńJazz zachęcam Cię do spróbowania, niedługo umieszczę tutorial:)
OdpowiedzUsuńDiana hehe dobre, jak ruska wiertarka:)
artMamowanie dziękuję bardzo:)